Podróż Mielno po sezonie
Położenie Mielna między Bałtykiem i jeziorem Jamno, to kłopot dla tej miejscowości. Wąska droga ,której nie da się poszerzyć, jest latem utrapieniem dla kierowców i pieszych, których tłumy przewalają się po wąskich chodnikach. Trzeba uważać żeby nie wpaść w rozstawione kartony lub skrzynki z różnego rodzaju towarami. Jazgot jest niesamowity. Z każdej budy słychać inny rodzaj muzyki. Nie jest moją intencją zniechęcić potencjalnych turystów do odwiedzenia tej miejscowości, która z Unieściem stanowi jeden organizm. Bardzo lubię tą miejscowość po sezonie. Wprawdzie w każdy słoneczny weekend ,o każdej porze roku ,zjeżdżają tu nie tylko koszalinianie i poznaniacy, którzy w większości spacerują po plaży, a dojazd jest w miarę przyzwoity, to nie ma tłoku. Zdjęcia zostały zrobione od września do listopada ,tak więc na zimowe klimaty trzeba będzie poczekać.
Zima nadeszła,mróz był siarczysty, a widoki bardzo efektowne.
Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. W mieście cicho, bezwietrznie i słonecznie. Nad brzegiem morza wiało i było zimno. To zmusiło mnie by zmienić miejsce fotografowania. Po przeciwnej stronie jest jezioro Jamno. Z doświadczenia wiem ,że gdy nad samym morzem wieje ,to tam jest spokojniej.
Fotografowałem z 2 pomostów, przez ponad godzinę. Nie musiałem nigdzie ganiać. Sytuacje które tam się działy i zmienna pogoda, wymagała tylko tego, żeby szybko obracać się wokół „własnej osi”.
Jamno 3.01.2010 r.
Unieście ,to miejscowość wraz z Mielnem ,tworząca jeden organizm wypoczynkowy.Atrakcją, jest tutejsza przystań rybacka,choć do standardów zachodnich ,to bardzo daleko.Być może siermiężność tego miejsca ,ma swój urok.
11.01.2010 r.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Witaj,
ciekawy temat poruszyłeś.
Myślę, że występuje u każdego z nas ,syndrom "rodzica". Szkoda każdego zdjęcia.
Rozsądek nakazuje, zrobić pierwszą selekcję.Trzeba ją zrobić. Wiedząc ,że każdy oglądający premiuje inną fotografię,zostawiamy im decyzję ,co uznają ,za dobra fotografię.
W sesji z Jamna bardzo zaintrygowały mnie graficzne elementy pomostów i zmieniających się sytuacji. Pozornie nic się nie zmienia ,ale raz są ludzie ,później z psem,aż w końcu pojawia się bojer ,człowiek w czerwonej kurtce, co całkowicie zmienia kolorystykę zdjęcia,a w międzyczasie całkiem zmienia się światło,bo zmieniają się chmury.I można to zróżnicować przez kadrowanie.
Emocjonalnie jesteśmy związani z tą chwilą i nie zawsze, jest ona czytelna ,dla postronnego obserwatora.
U mnie występuje jeszcze syndrom "reportera".Dziś zrobiłem,dziś prezentuję. Nie zawsze się to udaje,zwłaszcza przy dalszych wyprawach.
Każdy kto stawia przy moim zdjęciu plusa ,jest moim edytorem. I to jest najmilsze. Komentarze również !
-
Emdżej, obserwując reportaż znad jeziora Jamno w podróży "Mielno po sezonie" zauważyłem rzecz następujacą. Jest w niej sporo zdjęć pozornie takich samych, na pewno podobnych. Jednak dla "stałego obserwatora" Twoich dzieł (po raz kolejny uznanie!) różnią sie one jednak między sobą i to znacznie. Zasatanowiło mnie, czy dla "obserwatora postronnego" (czytaj spoza Kolumbera) też te róznice sa widoczne? Nie myślę tu o zdjętej osobie, czy bojerze przesuniętych o kilka czy kilkadziesiąt metrów. Każda fotografia to zapis chwili. Nawet jeżeli w ciągu kilkudziesięciu minut, jak sam piszesz, zrobiłeś nie 47 a nawet 470 zdjęć, to i tak odstęp czasowy pomiędzy nimi to prawie wieczność!
Żeby nie zanudzić podobnymi dywagacjami, kończę! Ale Ty swoimi fotografiami "zanudzaj" nas dalej! -
Mistrzu, daj Ci, Boże, dużo zdrówka w Nowym Roku, żebyś nam jak zawsze relacje i po i przed i w trakcie sezonu z okolicy na bieżąco przekazywał.
-
jak tyle się dzieje w Mielnie po sezonie to wolę nie wiedzieć jak jest w czasie lata ;)
a swoją drogą to uwielbiam nasze morze właśnie po sezonie. najbardziej zimą, np. w lutym :)
a zdjęcia piękne - jak zawsze :):):) -
chyba chłodno było :)
-
Emdżej, jak zwykle zapomniałem dać plusa na podróż... Nie będę wygłaszał zachwytów nad Twoimi zdjęciami, ale jak zwykle są ekstra!!!!!!
-
uwielbiam te Twoje Morskie Opowieści :)
-
naprawdę pokazałeś tę posezonowość!
-
mielno jest cudowne i jak najbardziej - po sezonie zyskuje!
-
przyjemnie połazikować po Mielnie bez tłumów, w ciszy i spokoju :)
...ale nie walcz z tym!